Wymiana korespondencji
z mgr Przemysławem Jagieła z Centralnego Muzeum
Jeńców Wojennych w Łambinowicach-Opolu
przy okazji otwarcia Wystawy „Portrety Więźniów”, 17.IX – 13.X.2009
From: Przemek Jagiela
To: Waldemar Wajszczuk
Sent: Monday, September 21, 2009 2:28 AM
Subject: Re: Wajszczuk
Witam Panie Waldemarze!
Przepraszam, że wcześniej nie pisałem. W sprawie wystawy odniosłem
wrażenie, że Panu Adanowi i Anie bardzo się podobało. Obaj występowali
także na otwarciu: Pan Adan opowiedział krótką historię z czasów niewoli
swojego ojca, a Ana przeczytała wiersz z tego tomiku, jaki mi Pan
przysłał. Wajszczukowie są także w telewizji. Pan Adan i Pani Alina
Filipkowska dają wywiad. Na otwarciu widziałem się także z Panem Pawłem
Stefaniukiem, który obiecał mi wysłanie zdjęć zrobionych podczas otwarcia.
W tym tygodniu wyśle Panu informator z wystawy.
Chciałbym jeszcze raz za wszystko co Pan dla nas zrobił bardzo
podziękować. Zawsze będziemy o tym pamiętać!
Pozdrawiam serdecznie
Przemek Jagieła
http://ww6.tvp.pl/6483,931001,1.view - to jest link do strony
internetowej telewizji, w której ukazał się krótki reportaż o Wajszczukach
From: Waldemar Wajszczuk
To: Przemek Jagiela
Sent: Wednesday, September 23, 2009 7:46 PM
Subject: Re: Wajszczuk
Witam!
Dziekuje bardzo za list i za wiadomosci z otwarcia Wystawy. Rozmawialem
telefonicznie juz w sobote (19.IX.2009) z kuzynka Alina Filipkowska w
Warszawie - odniosla bardzo pozytywne wrazenie z przebiegu calej
uroczystosci i z samej Wystawy i zrelacjonowala mi bardzo pozytywna
reakcje Adama i Anny i ich wzruszenie. Bardzo sie ciesze, ze udalo sie
zorganizowac dla nich uczestnictwo w otwarciu Wystawy - przez lata mialem
ciagle wrazenie, ze sie czuja "zagubieni" na dalekiej obczyznie. Wzmocnilo
to ich wiez z Polska i z Ojcem i Dziadkiem. Wspominam tu pierwsza wizyte w
Polsce Adama z dwoma mlodszymi corkami w 2001 roku, jak bardzo "wchlaniali"
Polske i polskosc - pozniej dziewczynki mi powiedzialy, ze wreszcie "odzyskaly
swoje korzenie" z ktorych sa i beda bardzo dumne.
Pozniej, po poludniu zadzwonilem do Stefanii w Argentynie i zdalem jej
pelne sprawozdanie na podstawie tego, czego wczesniej sie dowiedzialem od
kuzynki - ta dosc wiekowa juz Pani byla rowniez bardzo wzruszona i
wdzieczna wszystkim za pamiec o jej mezu! Adam i Ana dojechali do domu
chyba w niedziele albo w poniedzialek i beda jej wiecej opowiadac i pokaza
przywiezione materialy. Jeszcze od nich nie slyszalem.
Pan Pawel wrocil do domu ze swojej podrozy w niedziele poznym wieczorem, "porozmawialismy"
na komputerze - jego wrazenia byly rowniez bardzo pozytywne i pokrywaly
sie z wiadomosciami i wrazeniami od kuzynki Aliny. Juz w niedziele
wieczorem przeslal mi internetem przebrane
(i zredukowane) zdjecia z otwarcia Wystawy, ja mialem okazje dokonac
ostatecznego wyboru
(i poznac Pana na zdjeciach) i bedziemy szykowac specjalna strone do
Drzewa na temat Wystawy – zawiadomie Pana, a pan Pawel powinien w tych
dniach przeslac Panu plytke ze zdjeciami (ma jakies klopoty z nagrywarka?).
Ja, ze swej strony, rowniez bardzo Panstwu dziekuje za wlozona prace i za
przedstawienie sylwetek ludzi, ktorzy napewno zasluguja na nasza pamiec i
wdziecznosc!
Nie udalo mi sie otworzyc strony TV Opole z podanego przez pana adresu (jakies
ograniczenia prawne miedzy Polska i USA), ale pan Pawel mi przegra na
plytke.
========= // =========
Nadal nie dawala mi spokoju sprawa szkolenia Zbyszka na "cichociemnego" -
przejrzalem podpisy w jego zluzbowych legitymacjach i natrafilem na
nazwisko mjr. Krizara z Osrodka Wyszkoleniowego Nr.10. Po
nitce do klebka i w Google znalazlem artykul: (http://leopoldokulickilegungenkomendant.blogspot.com/2008/06/z-yciorysu-leopolda-cichociemny-czowiek.html)
z wieloma szczegolami dajacymi odpowiedz na moje watpliwosci. Ponizej
podaje interesujace fragmenty tej strony:
"23 lipca (1943 r.) po rozmowie NW (naczelnego Wodza -
gen. Sosnkowskiego) z płk Okulickim wystosował (on) depeszę do
gen. Andersa: '' Konieczność zmusza mnie do przeprowadzenia na terenie
Armii Pana Generała rekrutacji oficerów, podchorążych i szeregowych na
potrzeby Armii Krajowej do dyspozycji mojej." (...)
... 50 oficerów i podchorążych z przeznaczeniem na dowódców zespołów
dywersyjnych dla potrzeb osłonowych na wschodnim obszarze
Rzeczpospolitej... (...)
5 października 1943 r. NW wydaje rozkaz : ''Zarządzam
zorganizowanie Ośrodka Oddziału Specjalnego Sztabu NW w Północnej
Afryce . Nazwa pokrywkowa Ośrodka Wyszkolenia : Polish Commando Troop
Africa.Ośrodek wyszkolenia ma przygotować żołnierzy do pracy w warunkach
walki konspiracyjnej i do przerzutu do Kraju.
Ośrodek Wyszkolenia w Afryce podlega NW przez Szefa Oddziału Specjalnego
Sztabu NW.
Dowódca Ośrodka Wyszkolenia - płk dypl. OKULICKI Leopold
Zastępca Dowódcy Ośrodka Wyszkolenia - mjr KRIZAR Leopold (...)
7 października 1943r. płk Okulicki udaje sie na Bliski Wschód.
W miedzyczasie dochodzi do zmiany na froncie i stacjonowania Ośrodka na
rejon Brindisi we Włoszech .
8 listopada w Neapolu wylądowała pierwsza grupa 16 oficerów i 12
szeregowych jako zalążek przyszłego ośrodka wyszkolenia, 12 listopada są w
Brindisi. (...)
Grupa , która pierwsza przybyła, 107 kursantów, została ulokowana w bazie
tranzytowej pod Brindisi, resztę zatrzymano w Algierze (!)
W styczniu 1944 r. udaje się uruchomić Ośrodek, 3 stycznia
rozpoczyna się szkolenie.
''Kurs Spadochronowy nr 1 w m.p. trwał z przerwami od 3 I do 29 I 1944.
Przybyło na kurs 7 uczniów. Ukończyło 3 uczniów: !!!
Moja uwaga: Sadzac ze zbieznosci tych dat z data wydania
Zbyszkowi legitymacji -
(25.II.1944 – Osr. Wyszkol. Nr.10, Kapral podchor. – Zwykly Znak
Spadochronowy, Mjr. Krizar.) - mozna przypuszczac, ze uczestniczyl on w
tym kursie? Byla to chyba "druga faza" szkolenia "cichociemnych" - (we
Wloszech), niezalezna od Brygady gen. Sosabowskiego w Anglii? (...)
(Gen. Okulicki) - Dwa dni później (14.III.1944?) zostaje odwołany z
funkcji dowódcy Bazy nr 10.
--------------------------------------------------------------------------------
Leopold Okulicki Generałem. 6 kwietnia 1944 r. o godz.16:00, gen.
Sosnkowski przybył do Brindisi. Spotkał się z lotnikami oraz wysłuchał
referatu dowódcy Bazy Przerzutowej mjr Jaźwińskiego. Następnego dnia
dokonał inspekcji Ośrodka Wyszkolenia, Baza nr 10 oraz Bazy
Przerzutowej, Baza nr 11. Wieczorem spotyka sie z Okulickim, rozmowa trwa
45 minut, to juz ostatnia rozmowa. Okulicki wyczekuje w Bazie w Brindisi
na przerzut do kraju. Początkowo miał udać się drogą kolejową „Mostem”,
gdyż nie ukończył kursu spadochronowego. Jednak decyduje się na skok. Miał
występować pod nazwiskiem Jan Olech ze Skierniewic. 21 maja 1944 r. leci
do kraju.
--------------------------------------------------------------------------------
Moje uwagi (i przypuszczenia):
1/ Porownanie przypuszczalnych dat szkolenia spadochronowego we Wloszech
(uraz kregoslupa – wg informacji od zony Stefanii, oczekiwanie na ew.
przerzut do Polski?) podaje w watpliwosc jego udzial w walkach o Monte
Cassino (styczen-maj 1944 r.)? - chyba nie mamy na to zadnych konkretnych
dowodow(?)
2/ moze zdjecie ze Zbyszkiem siedzacym w piasku na tle namiotow moglo byc
robione w Afryce, ale moze Ana sie pomylila - Algier, a nie Egipt?
Co Pan sadzi?
--------------------------------------------------------------------------------
Zbigniew Wajszczuk – Przebieg służby wojskowej w
skrócie, na podstawie dokumentow.
18.IX.1939 – wziety do niewoli w Tarnopolu (6. bat. tab.,
szeregowy)
5.X.1939 – przybyl z Szepietowki do obozu w Rownem
2.IX.1941 – „wypisany” z ewidencji obozu na stacje Mazkał(?).
2.IX.1941 - pod ta sama data oficjalnie zapisany do Armii Andersa
(KARTA)
20.VII.1942 – Yangi-Yul, kapral, rez., powolany do sluzby czynnej –
Centrum Wyszkol. Artylerii Pol. Sil Zbr., elew Szkoly Podchorazych – Gen.
Brg. Bogusz-Szyszko
25.II.1944 – Osr. Wyszkol. Nr.10, Kapral podchor. – Zwykly Znak
Spadochronowy, Mjr. Krizar (http://leopoldokulickilegungenkomendant.blogspot.com/2008/06/z-yciorysu-leopolda-cichociemny-czowiek.html)
21.XII.1945 – Szkola Podchorazych Rezerwy Artylerii – Ppor.,
Instruktor S.P.R.A., Legitymacja do odznaki pamiatkowej Szkoly – 5-go
turnusu.
20.II.1946 – Centrum Wyszkolenia Armii, Ppor. – Zaswiadczenie do
Gwiazdy za Wojne 1939- 1945 i do Gwiazdy Italii
16.III.1947 (Rozkaz 2 Korpusu 165/46 – Centrum Wyszkolenia Armii),
Legitymacja do Medalu Wojska
14.I.1947 – Dowodztwo 12. Pulku Artylerii Ciezkiej, legitymacja do
odznaki pamiatkowej 12. Pulku.
Wniosek: Po urazie kregoslupa w czasie skokow ćwiczebnych (40%
uprawnien inwalidzkich) i wobec zawieszenia dalszych lotow i zrzutow do
Polski, Zbyszek ukonczyl 21.XII.1945 Szkole Podchorazych Rezerwy
Artylerii, 5-ty turnus - w stopniu podporucznika.
Pozdrawiam serdecznie, rowniez pozdrowienia dla p. Renaty Kobylarz.
Waldemar Wajszczuk
Przemek Jagiela
Friday, September 25, 2009 4:23 AM
Cieszę się, że wszyscy mieli pozytywne wrażenia. Musze przyznać, ze takie
opinię budują i sprawiają, że człowiek jeszcze bardziej angażuje się w
swoją pracę. Jeżeli nasze muzeum mogło w ten sposób w jakimś stopniu
przyczynić się do wzbogacenia historii rodziny Wajszczuków, to tym
bardziej jest nam bardzo miło.
W sprawie pańskich ustaleń:
1. Mogło tak być, że Zbigniew ukończył szkołę podchorążych dopiero w roku
1945. Rozpoczął szkołe w Jangijulu w 1942 r. Na legitymacji jest napisane
ELEW (a więc uczeń szkoły) i nie ma dowodów (przynajmniej ja nie mam) że
szkołę tę ukończył jeszcze w czasie gdy był z armią Andersa na wschodzie.
O tym, że jej nie ukończył może właśnie świadczyć legitymacja z
22.02.1944, gdzie figuruje jako KAPRAL PODCHORĄŻY. Jeżeli miał jeszcze w
tym czasie taki stopień wojskowy, to musiał być jeszcze uczniem szkoły
podchorążych. Właśnie tak tytułowani byli wtedy podchorążowie: stopień
czyli KAPRAL (w przypadku Zbigniewa) z dopiskiem PODCHORĄŻY, czyli
kandydat na oficera. Także Pana ustalenia na podstawie tego, czym Pan
dysponuje są jak najbardziej trafne. Muszę przyznać, że ta legitymacja z
1944 r. też nie dawała mi spokoju.
2. Mogło być tak, że Zbigniew nie brał udziału w bitwie o Monte Cassino.
Można tu jeszcze raz przeczytać pamiętnik Zenobiusza Wajszczuka, gdzie
wspomina Zbigniewa. //www.wajszczuk.pl/polski/drzewo/tekst/0096zenobiusz.htm.
Zenobiusz pisze, że "Zbigniew brał udział w bitwie o Anconę i Bolonię ".
Pierwsza miała miejsce w czerwcu 1944 r. z udziałem oddziałów
spadochronowych
http://www.sww.w.szu.pl/bitwy/bolonia.html, druga rozegrała się w 1945
r., a więc po Monte Cassino. Być może choroba wyeliminowała go z udziału w
bitwie o Monte Cassino i do bitwy o Anconę zdążył się wykurować?
Kurs spadochronowy skoczków w Brindisi trwał do lipca 1944 r. (wg
informacji ze strony internetowej
http://www.cichociemni.ovh.org/lista.html) tak, że Zbigniew mógł
zostać wyznaczony na kolejne szkolenie, które wg legitymacji zaczęło się w
lutym. Trzeba też, jak Pan tu wspomina o brygadzie Sosabowskiego dokładnie
przestudiować ten temat. Przede wszystkim skąd byli werbowani żołnierze
wchodzący w skład oddziałów Sosabowskiego. To pozwoli albo wykluczyć
przynależność Zbigniewa do tej formacji albo podtrzymać to, co obecnie
jest ustalone.
3. Byc może zdjęcie o którym Pan wspomina zostało zrobione jeszcze przed
wstąpieniem Zbigniewa do "cichociemnych", wtedy Egipt byłby poprawny
ponieważ armia Andersa krótko tam stacjonowała. Ale równie dobrze mogło
być to juz po wstąpieniu Zbigniewa do "cichociemnych", wtedy zdjęcie mogło
zostać (wg Pana rozważań) zrobione w Algierze.
Jak Pan widzi wszystko opiera się na przypuszczeniach, które mogą być
poparte lub całkowicie obalone ale dopiero po szczegółowym przestudiowaniu
w tym przypadku historii "cichociemnych".
Jeżeli nasuną mi się jeszcze jakieś wnioski to się nimi z Panem podzielę.
Postaram się też w niedługim czasie zając się tym i spróbować coś ustalić.
Jak Pan też słusznie zauważył wszystko póki co opiera się na
przypuszczeniach i być może już nie będziemy w stanie rozwikłać niektórych
rzeczy.
Pozdrawiam
Przemek Jagieła
|